Autor Wiadomość
eva ;)
PostWysłany: Nie 10:51 , 04 Mar 2007    Temat postu:

smutne ale prawdziwe, podpytać delikatnie w uczelnianym świecie nie zaszkodzi, są jeszcze normalni ludzie na UP (aczkolwiek niewielu) i można się poradzić
jesteśmy studentami, coś napewno wymyślimy (niekoniecznie mądrego Razz )
mrs Jones
PostWysłany: Nie 4:09 , 04 Mar 2007    Temat postu:

Ech, chyba prędziej wszystkich mieszkańców by usunęli, niż kierownice :/
martita.
PostWysłany: Czw 2:23 , 01 Mar 2007    Temat postu:

czy petycja o usunięcie jej ze stanowiska podpisana przez większość mieszkańców wystarczy?
trzeba pamiętać, że kierownica ma układy...
Jasq 111
PostWysłany: Czw 1:19 , 01 Mar 2007    Temat postu:

Przebrała sie miarka , koniec zabawy... jesli nic nie sprawi ze ona odejdzie to ją wepchnę pod samochód... MÓWIĘ STANOWCZO >> DOSYĆ !!!
szczękościsk
PostWysłany: Pon 13:28 , 12 Lut 2007    Temat postu:

Jak można stawiać tak poważne zarzuty bez odpowiedniego uzasadnienia. To, że nasza kierowniczka ma charakter gargamela, wcale nie znaczy, że jest złą kierowniczką.
Powiedzcie mi, czy z nią jest wam aż tak źle? Przecież imprezy jak mają się odbyć to się odbywają (jedyną przeszkodą są tutaj strażniczki wrót).
A czym byłby świat bez niej, bez jej świergocącego głosu, bez nieoczekiwanych wizyt, zaskakujących pełnych niespodzianek. Dla niektórych jest ona również jedyną rozrywką powodującą przyśpieszenie akcji serca, podwyższenie adrenaliny.
Stała się już ona wręcz idolką co poniektórych studentów, ponieważ gdzie niegdzie słychać jej skrzeczący głos na powitanie i to wcale nie w jej wcieleniu.
Ja mając z nią osobisty kontakt zawsze stosuję jakąś przywarę, a to tylko z jednego powodu, lubię gdy jej rozmowa ze mną się wydłuża, nasze głosy podnoszą, twarze różowieją, wzrok się wyostrza. Po takiej rozmowie jestem całkowicie wyładowany.
Jedyne co mnie martwi to to, ze kierowniczka już wiele razy mnie się wyrzekła, a ja już tyle razy pomyliłem się z płatnością i wylądowałem u niej na dywaniku, a ona nigdy mnie nie pamięta. Nawet gdy jeszcze w Talizmanie mieszkałem i złożyła mi wizytę, gdy byłem jeszcze nie ubrany nie zapadłem jej w pamięci, a było tak romantycznie.
TW Malanow
PostWysłany: Nie 16:37 , 11 Lut 2007    Temat postu:

Arszenik i po kłopocie Smile
.:eM:.
PostWysłany: Nie 14:41 , 11 Lut 2007    Temat postu: kierownica ( vel wątroba)

zgodnie z sugestią naszych nowych kolegów, których imion nieznamy , a numeru pokoju też nie bardzo pamiętamy, zakładam temat w którym pomyślimy jak pozbyć się tej przebrzydłej larwy, która jest kierowniczką NASZEGO akademika...

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group